Czy uda się rozwiązać problem zapadlisk w Nisku?
Próba musi być, bo koszt wykonania kanału tą metoda w głównej ul. Niska będzie nie mały. Wykonanie 150-metrowego odcinka kanału z żywicy to koszt ok. 300tys zł. Ale za to ta metoda ma inną dużą zaletę – przy remoncie nie trzeba zdzierać asfaltu. Na prace wykonawca robót – firma Per Aarsleff Polska będąca własnością Duńczyków daje 5-letnią gwarancję.
Burmistrz jednak nie zdecydował się od razu na przebudowanie kanału na całej długości Sandomierskiej Na razie prace obejmują próbny odcinek 150m, by sprawdzić skuteczność metody.
Jest szansa, że zmora ulicy Sandomierskiej w Nisku, czyli powstające co rusz zapadliska w jezdni utrudniające życie kierowcom przestaną straszyć.
Na razie wykonywane są prace na próbnym odcinku drogi, a właściwie pod jej powierzchnią.
A wszystko dlatego, że zapadliska to skutek złego stanu kolektora ściekowego biegnącego pod ulicą, który zapadając się powoduje w efekcie zapadanie się drogi.
Problem ciągnie się od lat i w prawdzie 3 lata temu wydawało się, że został zażegnany, bo Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ok. 90 zapadlisk nad kolektorem wypełniła zaczynem cementowym i wyremontowała drogę.
Ale nie długo trwała radość, bo znów zaczęły się pojawiać niebezpieczne zagłębienia w ul. Sandomierskiej. Te łatane były już tylko kolejnymi warstwami asfaltu.
Teraz pojawiła sie szansa na uporanie się z zapadającym się kolektorem. Burmistrz Niska Julian Ozimek podpatrzył u sąsiadów nowatorską metodę, która może uszczelnić i wzmocnić kolektor sanitarny pod ul. Sandomierską.