Dzikowiec, diecezja sandomierska: Ekshumacja Sługi Bożego ks. Stanisława Sudoła.
W parafii Dzikowiec odbyła się ekshumacja, rozpoznanie i zabezpieczenie doczesne szczątki Sługi Bożego ks. Stanisława Sudoła, który był pochowany na cmentarzu parafialnym w Dzikowcu.
Mówi rzecznik diecezji sandomierskiej ks. Tomasz Lis:
Obrzędowi ponownego pogrzebu przewodniczył biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Zgodnie z zaleceniami prawa kanonicznego, wszystko odbyło się w bardzo wąskim gronie osób i w skromnej formie.
Ks. Stanisław Sudoł urodził się 16 marca 1895 r. w Zembrzy koło Raniżowa. Uczęszczał do szkoły ludowej w pobliskiej wsi Zielonka, następnie do gimnazjum w Rzeszowie i w Przemyślu. W 1915 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu. Święcenia kapłańskie przyjął 1 czerwca 1919 r. z rąk świętego Józefa Sebastiana Pelczara, biskupa przemyskiego. Jako wikariusz pracował w parafii Rakszawa i Wiązownica, gdzie następnie został administratorem i proboszczem. Dnia 10 stycznia 1945 r. ks. Stanisław Sudoł objął parafię w Dzikowcu. Zmarł 19 marca 1981 r. Pogrzeb odbył się 22 marca, w trzecią niedzielę Wielkiego Postu i wzięło w niej udział tysiące wiernych. Został pochowany w Dzikowcu. Parafianie na jego nagrobku zamieścili napis: „Módl się za nami i ciesz się w Niebie, za wierną służbę Bogu i ludziom”.
Jak mówi rzecznik diecezji sandomierskiej ks. Tomasz Lis: „przez blisko 62 lata jego pracy duszpasterskiej wśród powierzonych mu wiernych, ks. Sudoł jawił się jako niezmordowany głosiciel nauki Kościoła, patriota miłujący Ojczyznę, naród, a nade wszystko, jako kapłan miłujący ludność wiejską. Był człowiekiem i kapłanem żyjącym w całej pełni wiarą, która była dla niego nie tylko najważniejszym drogowskazem życiowym, ale siłą, radością i nadzieją mimo licznych cierpień. Był pobożny, gorliwy, a przede wszystkim bardzo sumienny. Osoby, które miały okazję go poznać uważają go za autentycznego świadka wiary”.
(Joanna Sarwa)
Fot. Tomasz Lis