Mielec: Czy są winni w EURO-EKO.

Data publikacji: Kategoria: , Zamieścił: Dominik Siatrak

Sprawa ta jest pierwszą w dwudziestoletniej działalności mieleckiej strefy ekonomicznej, która dotyczy zatrucia środowiska naturalnego i znalazła swój finał w sądzie. Do tej pory firmy karane były jedynie mandatami karnymi, bądź też udzielano im pouczeń i zaleceń pokontrolnych.
(tł)
Według profesora Grochowalskiego, niektóre normy określające ścieki, jakie mogą być odprowadzane do rzek zostały przekroczone w Mielcu nawet kilkadziesiąt tysięcy razy.

Argumenty przeciwko zatruwaniu środowiska przedstawił również m.in. prof. Adam Jan Grochowalski z Instytutu Chemii i Technologii Nieorganicznej Politechniki Krakowskiej.

W mieleckim Sądzie Rejonowym rozpoczęła się rozprawa dotycząca zatruwania środowiska przez jedną z firm działających na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Chodzi o spółkę EURO-EKO, która zajmuje się przetwarzaniem odpadów przemysłowych oraz produkcją paliw alternatywnych.
Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu postawiła kilkanaście zarzutów prezesowi spółki EURO-EKO Janowi W. oraz jej pracownikowi Józefowi S. Obaj oskarżeni nie przyznają się do winy. Nie chcą też komentować samego aktu oskarżenia. Obszerne zeznania w tej sprawie złożyli już pierwsi świadkowie. Wśród nich jest Mikołaj Skrzypiec, lokalny ekolog, który jako pierwszy odkrył niewłaściwe działanie spółki EURO-EKO.