Nowa Dęba: Ścieżka nad zalewem do poprawki
Radny Ostapko uważa również, że pod lupę powinno się wziąć ścieżki asfaltowe, gdyż jego zdaniem zarówno podbudowa jak i sama nawierzchnia nie są zgodne z dokumentacją projektową. Z kolei wiceburmistrz Żołądź podkreśla, że wprawdzie ekspertyza wykazała tam pewne nieprawidłowości, lecz są one akceptowalne, ponieważ nie mają wpływu na dalsze użytkowanie tych ścieżek.
Zastępca burmistrza Nowej Dęby Zygmunt Żołądź podkreśla, że władze gminy nie mogą formułować przedwczesnych sądów, jeżeli nie mają na nie dowodów na piśmie. Gdy te udało się zdobyć, złożono wniosek do prokuratury o poświadczenie nieprawdy przez inspektora nadzoru, rozwiązano umowę z firmą, która taki nadzór sprawowała oraz wymuszono na wykonawcy zastosowanie takich materiałów, jakie były zapisane w umowie.
Według tych ustaleń wszystko zmierza do szczęśliwego końca przekonuje Zygmunt Żołądź:
Znajdująca się nad nowodębskim zalewem ścieżka rekreacyjna wykonana z mineralnego kruszywa nadaje się do rozbiórki. Tak wynika z ekspertyzy budowlanej, zamówionej przez władze gminy.
Ścieżka została wykonana z materiałów o niskiej, jakości, które na dodatek nie przepuszczają wody. Wystarczą opady deszczu, aby z ubitej konsystencji jej nawierzchnia zamieniła się w błoto. Z dokumentem na ostatnim posiedzeniu Komisji Gospodarki Przestrzennej i Inwestycji zapoznali się nowodębscy radni.
Radny Marek Ostapko podkreśla, że niejednokrotnie informował władze miasta o zauważonych nieprawidłowościach przy rewitalizacji zalewu: