Polacy z Wileńszczyzny gościli w Stalowej Woli.
A okazji do tego ma być wiele, bo współpraca z Polakami z Wileńszczyzny będzie miała dalszy ciąg.
Stalowa Wola m.in. postara się w przyszłym roku dla dzieci z Wilna zorganizować kolnie, stalowowolska delegacja wybierze się na wileńskie kaziuki, a delegacja z Wileńszczyzny przyjedzie na Dni Stalowej Woli.
(Marta Górecka)
Niestety takiej postawy brakuje wielu Polakom którym dane było mieszkać w wolnej Polsce.
Na szczęście jak pokazały wybory, nie wszyscy Litwini tak myślą, bo byli i tacy którzy zagłosowali na Polaków. Przy okazji Święta Niepodległości warto dodać, że i Polacy w Wilnie co roku świętują tę rocznicę. Mówi kierownik Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki Edmund Szot.
A nie jest łatwo o czym mówili goście z Wileńszczyzny. Dlatego tak bardzo cieszyli się, że w niedawnych wyborach parlamentarnych udało im się przekroczyć próg wyborczy i wprowadzić do parlamentu Litwy aż 8 swoich posłów.
Radny samorządu Wilna, dyrektor Gimnazjum im. św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu Zbigniew Maciejewski przyznał, że podczas kampanii nazwano ich wrogami.
To była rewizyta rodaków z Okręgu Wileńskiego. Po odwiedzinach stalowowolskiej delegacji m.in. w Gimnazjum w Niemieżu, któremu Stalowa Wola ufundowała sztandar.
Prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak przyznał, że wizyta dziewięcioosobowej delegacji rodaków z Litwy w Stalowej Woli w rocznicę obchodów Święta Niepodległości, to nie przypadek.