Sandomierz: Porozumienia brak
Umowa z na administrowanie bramą opatowską i podziemną trasą turystyczną wygasła dwa lata temu. Ówczesne władze miasta chciały, aby od nowego roku zarządzało nimi Sandomierskie Centrum Kultury. Na to jednak nie chciało zgodzić się PTTK. Konflikt zaognił się, gdy obiekty zostały zablokowane przez wynajętą przez miasto firmę ochroniarską.
Obie strony zapowiadają, że usiądą jeszcze do wspólnych rozmów.
(fot: UM Sandomierz)
Sekretarz oddziału PTTK w Sandomierzu Marzena Martyńska przyznaje, że kwota pół miliona złotych rzeczywiście padła w 2012 roku, jako propozycja ze strony organizacji, ale warunkiem było to, że nie zmniejszy się ruch turystyczny. Ten w 2014 roku był niższy niż w latach poprzednich.
Marzena Martyńska dodaje, że organizacja chce przekazać miastu pewne środki, ale nie będą to pieniądze za wynajem:
Wciąż nie widać końca sporu o dwa najpopularniejsze zabytki w Sandomierzu: podziemną trasę turystyczną i bramę opatowską.
Sytuacja miała ulec poprawie po zeszłorocznych wyborach samorządowych. Według projektu ugody pomiędzy miastem a oddziałem Polskiego Towarzystwa Turystyczno Krajoznawczego z sądu miało zostać wycofane większość pozwów, za wyjątkiem tych o stwierdzenie, do kogo należą te obiekty turystyczne.
Obecny burmistrz Marek Bronkowski przyznaje, że porozumienia nie ma, bowiem brak jest wspólnego stanowiska w sprawie kwoty, jaką PTTK miałoby płacić miastu za użytkowanie wspomnianych obiektów: