Stalowa Wola: O połączeniach kolejowych i rewitalizacji dworca
Prezydent Nadbereżny stwierdził, że jeśli fundusz kolejowy obejmowałby takie przedsięwzięcia, to miasto poważnie zastanowi się nad partycypowaniem w funduszu.
(Marta Górecka)
Są więc szanse, że jeśli Stalowa Wola zdecyduje się na dopłaty do kursów na tej trasie będzie miała też wpływ na ustalenie godzin kursów. Na razie jednak odbyło się jedynie robocze spotkanie w tej sprawie samorządów i urzędu marszałkowskiego. Pojawił się też pomysł funduszu kolejowego, który miałby być zasilany środkami z budżetu marszałkowskiego i z kasy samorządów. Ten miałby służyć m.in. ożywieniu przystanków i dworców kolejowych, czy wybudowaniu parkingów, na których można by zostawić samochód i przesiąść się do pociągu. W funduszu prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny upatruje możliwości na rewitalizację dworca w Rozwadowie. Choć niezależnie od tego już w tej sprawie podjęte zostały rozmowy z PKP:
Powodów tego upatruje się w nietrafionych godzinach kursów:
Okazuje się, że najmniej pasażerów korzysta z tych połączeń właśnie w Stalowej Woli:
Około 40t ys złotych tyle musiałyby dopłacać samorządy zainteresowane przywróceniem połączeń na trasie Przeworsk-Stalowa Wola Rozwadów. Chodzi o to, by z kasy samorządów pokryto 20% kosztów tych przejazdów. Do tej pory z powodu nierentowności tych i kilku innych połączeń urząd marszałkowski musiał pokrywać 95 proc. Kosztów. Mówi naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Stalowej Woli Sylwester Piechota: