Stalowa Wola: Stawy jeszcze czekają na kasę NFOŚ
Po uzyskaniu dofinansowania ruszy rekultywacja stawów osadowych, która może potrwać około 2,5 roku. A póki co miasto rozstrzygnęło kolejny przetarg na monitoring stawów osadowych, który wygrała firma SGS Eko-Projekt z Pszczyny.
(Marta Górecka)
Najwcześniej w okolicach marca będzie wiadomo, czy Stalowa Wola dostanie środki na rekultywację stawów osadowych, które miasto przejęło od HSW. Chodzi o pieniądze z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Stalowa Wola stara się o dofinansowanie tego procesu, ze względu na koszty jakie pochłonie. Szacowany koszt rekultywacji to około 22mln złotych. Na szczęście takie dofinansowanie jest możliwe dzięki temu, że rekultywacja stalowowolskich osadników znalazła się wśród przedsięwzięć wskazanych przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska jako 'Bomby ekologiczne. Stawy osadowe odpadów poprodukcyjnych huty stanowią zagrożenie dla znajdującego się pod nimi zbiornika wód podziemnych. W związku z przeciągającymi się procedurami w NFOŚ miasto wystąpiło o wydłużenie terminu realizacji. Mówi zastępca naczelnika Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Stalowej Woli Andrzej Wojtaś