Stalowa Wola: To jest normalny sabotaż
Radni stwierdzili też, że wspólnie muszą działać na rzecz stalowowolskiego szpitala i chociaż nie wszystkim przypadł do gustu nowy dyrektor lecznicy i jego decyzje, to jak stwierdził radny Wojciech Korkowski na jego ocenę jest jeszcze za wcześnie.
(Marta Górecka)
Z-ca dyrektora szpitala Roman Ryznar zapewniał, że umowa jest korzystna. Radni pytali też starostę Roberta Filę, czy monitoruje to, co dzieje się w szpitalu
Dodatkowym zyskiem jest zmniejszenie kosztów funkcjonowania pawilonu diagnostyczno-zabiegowego, bo sporą ich część pokrywa firma. Dlatego wicedyrektor zbulwersował się, gdy na wniosek jednego z lekarzy konsultant wojewódzki z zakresu chirurgii naczyniowej zaopiniował zawarty w umowie podział środków za zabiegi
Natomiast poddanie pacjenta zabiegom pozwoli uruchomić na kardiologii łóżka, które teraz nie pracują. Potem byłby to pododdział chirurgii naczyniowej
A chodzi o kontrakt na świadczenia z zakresu radiologii zabiegowej i chirurgii naczyniowej, a także zabiegów ablacji oraz o umowę jaką szpital zawarł z podwykonawcą tych świadczeń. Wykonawcą jest firma Carint, która uruchomiła w szpitalu i wyposażyła pracownię radiologii zabiegowej. Według części lekarzy umowa w sprawie finansowania usług w ramach kontraktu jest niekorzystna dla szpitala, bo firma weźmie za świadczenie od 80 do 95% wyceny świadczenia, a szpitalowi zostanie od 20 do 5%. Jednak wg zastępcy dyrektora stalowowolskiego szpitala Romana Ryznara taki podział i tak szpitalowi się opłaca
Znów zła atmosfera narasta wokół stalowowolskiego szpitala. Anonimy przesłane do radnych powiatowych, rezygnacja z funkcji z-cy dyrektora ds lecznictwa Andrzeja Komsy, nieprzychylne głosy w sprawie działań dyrekcji lecznicy – między innymi o tym rozmawiali stalowowolscy radni powiatowi na ostatniej sesji.
Zgodnie stwierdzili, że ta sytuacja źle wpływa na wizerunek placówki. Radnemu Janowi Korzybskiemu nie podoba się, że pracownicy szpitala nie potrafią współdziałać dla dobra placówki