Stalowa Wola: Walka o śmieci

Data publikacji: Kategoria: , Zamieścił: Dominik Siatrak

Już wiadomo, że Miejski Zakład Komunalny w Stalowej Woli, który stworzył konsorcjum z PGKiM z Nowej Dęby i firmą SanTa-EKO Sandomierza, zaoferował najniższą stawkę w przetargu na odbiór śmieci w gminie Tarnobrzeg. Prezes Piasecki przewiduje, że zanim dojdzie do ostatecznego wyboru firmy, nie braknie odwołań.
(Marta Górecka)
Pisma z kancelarii adwokackiej nie przestraszyły m.in. Stalowej Woli, która jest jednym z 9 uczestników porozumienia obok Nowej Dęby, Bojanowa, Zaklikowa, Pysznicy, Zaleszan, Radomyśla, Grębowa i Baranowa Sandomierskiego.
Prezydent Andrzej Szlęzak jest zdania, że w ten sposób konkurencja próbuje przetrwać na rynku, bo śmieci stały się intratnym interesem, a 2 duże zakłady na wspólnym rynku nie mają szans na przetrwanie. Niestety według prezydenta wszystkiemu jest winna zła ustawa śmieciowa, która stoi również za uchwalanymi stawkami za odbiór śmieci.

Według prezesa chodziło o wysondowanie ceny jaką stalowowolski zakład zaproponuje w przetargu na odbiór śmieci w Tarnobrzegu:

To konkurencja chciała wystraszyć uczestników porozumienia międzygminnego dotyczącego zagospodarowania śmieci. – Tak uważa prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli Mariusz Piasecki. A chodzi pisma rozsyłane przez kancelarię adwokacką z Opola do uczestników porozumienia, w których można przeczytać, że jest ono niezgodne z prawem, bo świadczy o zmowie i ograniczeniu konkurencji. Natomiast szczegółów dotyczących zagospodarowania śmieci opolska kancelaria domagała się od MZK: