Tarnobrzeg. Trwa walka ze szkodnikiem, który niszczy drzewa.
Wyjada miękisz liści powodując ich przedwczesne umieranie. W Tarnobrzegu toczona jest z nim walka.
Szrotówek kasztanostowiaczek to motyl. Jego gąsienica jest zabójcza dla kasztanowców. Drzewa przez nią opanowane zrzucają liście już w czerwcu. W Tarnobrzegu, aby temu zapobiec podjęto nieinwazyjny sposób tępienia szkodnika, który trwa cały rok. Pnie 158 kasztanowców rosnących na terenie miasta, zostały owinięte folią.
Mówi inspektor do spraw zieleni Urzędu Miasta Tarnobrzega, Konrad Niedźwiedź.
To nie koniec działań. W cyklu rozwojowym kasztanowcowiaczek składa jaja na blaszce liściowej. Dlatego jesienią kiedy liście opadną, zostaną zebrane i zutylizowane.
Na jedno drzewo objęte tego rodzaju opieką miasto wydaje rocznie od 90 do 160 złotych w zależności od grubości pnia kasztanowca i rejonu w jakim rośnie. Tarnobrzeskie kasztanowce są to w większości drzewa ponad trzydziestoletnie. W niektórych przypadkach mają nawet ponad 100 lat.