Tarnobrzeg. Zbiórka dla rodaków z parafii w Maniewiczach na Ukrainie.
Na Wołyniu wciąż żyją Polacy, którzy potrzebują wsparcia stąd akcja pomocy dla parafii w Maniewiczach na Ukrainie. W trwające przedsięwzięcie może włączyć się każdy, komu obojętny jest los rodaków pozostałych na dawnych Kresach. Inicjatywę zorganizował Urząd Miasta w Tarnobrzegu we współpracy z tarnobrzeskimi parafiami i gronem wolontariuszy.
Mówi prezydent miasta, Dariusz Bożek.
Finał akcji zaplanowano na 11 listopada. Organizatorzy liczą, że wówczas do Tarnobrzega przyjedzie proboszcz parafii pod wezwaniem Ducha Świętego w Maniewiczach, ksiądz Andrzej Kwiczala.
Parafia w Maniewiczach jest mała. Na 75 osób, siedem jest obłożnie chorych, 31 to dzieci i młodzież. Starszych bieda dotyka najmocniej jednak sytuacja wielu młodych jest również dramatyczna. Ksiądz Andrzej opiekuje się czwórką sierot w wieku od 10 do 15 lat.
Parafia powstała w 1923 roku, a odrodziła się w 1992 roku, kiedy wierni odzyskali kościół, zamieniony przez komunistyczne władze radzieckie w magazyn soli. Obecnie kościół wymaga remontu. Przy nim znajduje się cmentarz, na którym spoczywają żołnierzeI Brygady Legionów, walczących z armią rosyjską w 1916 roku. Obelisk im poświęcony w 1929 roku odsłonił prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Ignacy Mościcki. Niedaleko Maniewicz leży Kostiuchnówka, miejsce jednej z najkrwawszych bitew stoczonych przez polskich legionistów podczas I wojny światowej. Tam stacjonuje polska baza harcerska, nad którą opiekę duszpasterską sprawuje ksiądz Andrzej Kwiczala.