W Grębowie będą szukać nielegalnych przyłączy wody i kanalizacji
Kolejne kontrole odbędą się w Stalach. Zanim to jednak nastąpi, mają zostać wydrukowane i dostarczone do każdego gospodarstwa specjalne ulotki informujące o konsekwencjach, jakie niesie ze sobą posiadanie nielegalnego przyłącza wody lub kanalizacji.
Komisje będą sprawdzać również, czy mieszkańcy nie są na dziko podłączeni do kanalizacji ściekowej – mówi wójt Grębowa, Kazimierz Skóra:
Władze Grębowa zapowiadają walkę z nielegalnymi przyłączami wody i kanalizacji.
W teren ruszą wspólne kontrole pracowników zakładu gospodarki komunalnej, radnych z poszczególnych miejscowości oraz sołtysa.
Chodzi o to, by uświadomić mieszkańcom, że pobieranie wody poza licznikiem i nielegalny zrzut ścieków jest karalne.
Najgorzej jest z wodą. Z danych za ubiegły rok wynika, że najwięcej wody znikło w sołectwie Żupawa. Poza licznikami przepłynęło tam ponad 22 tysiące metrów sześciennych, co daje 60% całej ubiegłorocznej dostawy.
Ten problem znany jest nie od dziś. W czasach, gdy w okolicy wydobywano siarkę, kopalnia w ramach szkód górniczych wybudowała wodociąg. Na posesjach powstało wtedy kilka w żaden sposób nie kontrolowanych punktów czerpania wody.
Gdy kopalnia przestała funkcjonować, gmina założyła liczniki, ale mieszkańcy nadal korzystali z ujęć nieopomiarowanych.
Podczas ostatniej kontroli część dzikich przyłączy została zlikwidowana, ale nie wszędzie udało się wejść.
Mówi kierownik gminnego zakładu komunalnego w Grębowie Grzegorz Bień: