W Nowej Dębie chcieli nadać nazwę rondu
Burmistrz Nowej Dęby Wiesław Ordon podkreślał z kolei, że gmina uczci pamięć rzezi wołyńskiej w inny sposób. Jeszcze w tym roku na cmentarzu komunalnym w Nowej Dębie w miejscu, w którym stoi już krzyż symbolizujący dzieje Polski w czasie II wojny światowej, zostanie umieszczona tablica upamiętniająca ofiary ludobójstwa na kresach wschodnich.
Ostatecznie projekt uchwały radnych z klubu Ratusz został odrzucony większością głosów.
(fot: UMiG Nowa Dęba)
Radny Marian Tomczyk podkreślał z kolei, że przed jakimkolwiek przyznaniem nazwy warto najpierw zapytać o zdanie mieszkańców:
Projekt uchwały w tej sprawie negatywnie zaopiniowała działająca przy radzie komisja Statutowo Organizacyjna Spraw Społecznych i Etyki. Jej przewodnicząca Helena Tłusty przypomniała, że jeszcze za kadencji poprzedniego samorządu pojawiły się propozycje nazwy dla ronda. Chciano wówczas, aby nosiło ono nazwę 'Solidarności, 'Wojsk lądowych lub znanego w Nowej Dębie niegdyś lekarza 'Zybaczyńskiego:
W związku z przypadającą w tym roku 70 rocznicą rzezi Wołyńskiej, nowodębscy radni z klubu Ratusz wyszli z inicjatywą, aby jedyne rondo w mieście otrzymało nazwę „Ofiar Wołynia”.
Jak podkreśla przewodniczący klubu radnych Marek Ostapko, chodziło o to, aby upamiętnić ofiary ludobójstwa na kresach wschodnich: